JAZDA Z PIJANYM KIEROWCĄ STANOWI PRZYCZYNIENIE SIĘ DO POWSTAŁEJ SZKODY I MA WPŁYW NA WYSOKOŚĆ ZADOŚĆUCZYNIENIA.

 

 

Pijany kierowca na drodze to w istocie tykająca bomba z opóźnionym zapłonem… A lato sprzyja, niestety, brawurowym zachowaniom kierowców. Sprzyja wypiciu sobie w towarzystwie jednego czy dwóch piw dla ochłody i wsiadaniu następnie beztrosko „za kółko”. Bo przecież „to tylko piwko, czuję się świetnie i trzeźwo„…

Pijany kierowca – jakie konsekwencje w razie wypadku dla pasażera?

Warto pochylić się nad kwestią skutków prawnych takiego bezmyślnego zachowania dla uczestnika wypadku drogowego spowodowanego przez pijanego kierowcę.

Zgodnie z art. 444 § 1 w zw. z art. 445 § 1 Kodeksu cywilnego, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Ponadto sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Jednak co się dzieje w sytuacji, gdy poszkodowany swoim zachowaniem sam przyczynia się do powstania wyrządzonej szkody?

Zadośćuczynienie często przyznawane jest w przypadku wypadków komunikacyjnych jako rekompensata za doznaną krzywdę. Na jego wysokość ma między innymi wpływ to, czy sam poszkodowany swoim zachowaniem nie przyczynił się do powstania szkody. Jest to szczególnie ważne w przypadku wypadków komunikacyjnych z udziałem osób nietrzeźwych. Zdaniem sądów, pasażer mając świadomość stanu kierującego i godząc się na wspólną jazdę, przyczynia się do powstania szkody.

Pijany kierowca – co mówią sądy o jeździe z taką osobą?

Poszkodowany, który nie podjął żadnych działań w celu zapobiegnięcia prowadzenia pojazdu przez osobę znajdującą się pod wpływem alkoholu i zgodził się na wspólną jazdę, przyczynił się w 50% do powstania szkody – tak orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 15 lutego 2018 r. (sygn. akt: V ACa 892/17).

W stanie faktycznym sprawy nie budziło wątpliwości, że pasażer, w tym przypadku również poszkodowany, przyczynił się do powstania szkody. Poszkodowany nie tylko zgodził się na wspólną jazdę, ale również bezpośrednio przed wspólną jazdą spożywał alkohol razem z kierowcą. Mimo świadomości zagrożenia i niebezpieczeństwa, jakie może powstać w wyniku tego, że pojazd będzie prowadził pijany kierowca, nie zrobił nic, co mogłoby powstrzymać nietrzeźwego kolegę od kierowania pojazdem.

Zdaniem sądu: „zgodnie z dominującym w judykaturze stanowiskiem osoba, która spożywa z kierowcą wspólnie alkohol, a potem decyduje się na jazdę samochodem z kierującym będącym w stanie po spożyciu alkoholu, przyczynia się w stopniu znacznym do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem.”

Potwierdzeniem tej tezy są również orzeczenia innych sądów, które wskazał w analizowanym tu wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie. Między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2003 r. (sygn. akt: III CKN 606/00). W tym wyroku Sąd Najwyższy podnosił, że „osoba, która decyduje się na jazdę samochodem z kierowcą będącym w stanie po spożyciu alkoholu, przyczynia się do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem.

Skutki takiego stanowiska sądu są niekorzystne dla poszkodowanego. W sprawie będącej przedmiotem analizy Sądu Apelacyjnego, przyznane kwoty zadośćuczynienia i renty były znacznie niższe niż żądane przez poszkodowanego. W związku ze współprzyczynieniem się do powstałej szkody, kwoty zadośćuczynienia oraz renty z tytułu zwiększonych potrzeb zostały zmniejszone o połowę.

Kierowca pił? Nie jedź z nim!

Warto zatem pamiętać, że jazda samochodem z osobą znajdującą się pod wpływem alkoholu, nie tylko jest wysoce naganna moralnie. Nie tylko stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego. Dodatkowo może mieć jeszcze daleko idące konsekwencje również dla nas samych jako pasażerów takiego pojazdu. Konsekwencje tak zdrowotne, jak i majątkowe.